Dominice na tym jej zadu... w tej jej dziurze stracił się internet. Nie ma go. Poszedł na spacer i nie wrócił -.-
Przepraszamy bardzo bardzo bardzo. Wiemy, że czekaliście na ten rozdział, a my nie dość, że przesunęłyśmy termin to teraz jeszcze w ogóle go nie dodajemy. Naprawdę jest nam przykro, bardzo. Jesteśmy złe na siebie, że Was zawiodłyśmy :c
Kiedy tylko internet do tej wsi powróci dodamy najdłuższy rozdział w historii tego bloga! Obiecujemy! A teraz jeszcze raz przepraszamy, mamy nadzieję, że z nami zostaniecie pomimo naszych wtop, błędów, głupoty i tego, że Was zawiodłyśmy. PRZEPRASZAMY
Smutno.
OdpowiedzUsuńprzepraszamy bardzo. naprawdę jesteśmy wściekłe na siebie i na komputery i na internet i na szkołę.... :'(
UsuńWybaczam.
OdpowiedzUsuńAle ma być taaaaaaaakiii dłuuuugii żebym go 3 godziny czytała! :D
dzięki :D
Usuńale aż 3h? no nie wiem czy damy radę napisać aż taki dłuugi :> ale opiszemy w nim co najmniej 3 dni więc na pewno będzie dłuższy niż ostatni ;)
Dacie rade! :D :P Nioch, nioch. ;D
Usuńnajdłuższy jaki uda wam się napisać....
OdpowiedzUsuńtak tak! a jak :D
UsuńEasy Dziewczyny :D My poczekamy! :D
OdpowiedzUsuńDzisiaj Widząc Kose na chwilowym 'bezdechu' Zamarłam...a to głównie dzięki Wam zyskał On u Mnie taki duży szacunek...i zrobiło mi się tak przykro ,że normalnie jeszcze bardziej go lubię...i zaraz po Meczu odwiedziłam Waszego Bloga!;D
No to wracając do sedna sprawy no to My poczekamy bo Warto!;))
tak właśnie, dziękujemy Kosa za zawał :D
Usuńale serio... też się wystraszyłam jak nawet ratownicy do niego podbiegli, a komentator powiedział, że to chyba coś z sercem, bo się tam trzymał...
ale wstał i grał dalej! i to jest serce do walki : )
I dzięki wielkie za słowa wsparcia :>
ja również w tamtym momencie zamarłam. Nawet po policzku spłynęła mi jedna, dwie słone łzy. Ale na szczęście wstał i grał dalej :)
UsuńKomentatorzy to już masakra tam Mnie wystraszyli...A P.Mazur to nawet długo po tym jak Grzesiek normalnie grał nie mógł dojść do Siebie bo też chyba przeżył to...Jak większość ludzi oglądających mecz..
UsuńNastraszyli wszystkich, siebie też :D
UsuńA co do komentatorów to cały czas krzyczałam do telewizora "Jochen, nie Jochan. Jochen!" a tata się ze mnie śmiał :>
I było jeszcze 'Kosak' nie 'Kosok'
UsuńZe spokojem, nie ważne kiedy grunt żeby było dobry ! :D A w międzyczasie to zapraszam do mnie na nowy rozdział ; )
OdpowiedzUsuńhttp://siatkowkaczylimarzeniagodnespelnienia.blogspot.com/
ROZDZIAŁ JUŻ JUTRO, BO INTERNET ZMARZŁ I NICZYM SYN MARNOTRAWNY DO OJCA, TAK ON WRÓCIŁ DO DOMINIKI!
OdpowiedzUsuńNo to czekamy ;D
Usuń